Czym się różni rap od hip-hopu?
Zespoły

Czym się różni rap od hip-hopu?

Jeśli interesujesz się muzyką hip-hopową, z pewnością zastanawiałeś się już kiedyś, jakie są różnice między hip-hopem a rapem. Choć te dwa terminy są często używane zamiennie, to jednak różnice między nimi są kolosalne. Przede wszystkim dlatego, że hip-hop to kultura, rap – muzyka tworząca tę kulturę. Tak samo, jak kulturę tę tworzą graffiti, b-boying (taniec) i DJ-ing (turntablizm). W tym artykule dowiesz się więcej na temat różnic i przekonasz się, że rap i hip-hop są naprawdę wyjątkowe.

Historia hip-hopu, czyli co było pierwsze? 

Słysząc pojęcie hip-hop, pewnie kojarzy Ci się ono z gatunkiem muzycznym – rzadziej z całą subkulturą. Jeśli to właśnie taka muzyka towarzyszy Ci w codziennym życiu, to pewnie wiesz wiele o całej historii jej powstania. Przyjrzyjmy się jednak bliżej hip-hopowi jako nurtowi w kulturze.

Jego początek przypada na 1970 rok, kiedy to kultura afroamerykańska zamieszkała na Bronksie, zaczęła organizować tzw. „block parties”, czyli uliczne imprezy. Puszczane były zapętlone piosenki, które akurat znajdowały się pod ręką i tak zaczynała się zabawa.

Muzyka odtwarzana, łączna i z dodatkiem perkusji brzmiała zupełnie inaczej, kiedy dołożone zostały do tego miksowanie oraz toasting, czyli rapowany styl wokalny. Takie zabawy stały się bardzo popularne, dzięki czemu zalążek rapu został przeniesiony z ulicy do studia. Przyczynił się do tego w dużej mierze Kool Herc. Z czasem rap, graffiti, taniec i miksowanie muzyki stały się tak popularne, że zaczęły wytwarzać nowy nurt w miejskiej kulturze. Czyli właśnie hip-hop.

Czym różni się rap od hip-hopu? 

Sporo osób ma spory problem, aby wskazać różnice między rapem a hip-hopem. Niektórzy twierdzą, że hip-hop jest bardziej melodyjny, w rapie natomiast się nie śpiewa lub jest bardziej miejski i o problemach związanych z miastem. Tymczasem tych dwóch pojęć nie powinno się w ogóle porównywać. Bo to tak, jakby zapytać “czym różni się graffiti od hip-hopu”.

4 elementy, a może… więcej?

Otóż muzyka hip-hop… nie istnieje. Funkcjonuje za to cała subkultura hip-hopowa, w skład której wchodzi właśnie rap, graffiti, DJ-ing i b-boying. Cztery nieśmiertelne podstawy. Gdyby jednak wgłębić się w temat, to okazuje się, że tych składowych jest znacznie więcej. Bo co z beatboxem, który polega na ustnym tworzeniu dźwięków? Lub z beefami, czyli muzycznymi utarczkami między raperami? A freestyle, polegający na spontanicznym rymowaniu do określonego beatu? I gdzie w tym wszystkim jeszcze miejsce dla producentów, tworzących podkłady muzyczne (beaty) do utworów rapowych?

Część osób, związanych z subkulturą hip-hopu, mówi jeszcze o innym elemencie. Wspomina o nim m.in. polski raper Małpa w swoim kawałku pt. “5 element”.

Ja wracam tam choć często się wkurwiam
Przez to, że dzieciaki dziś nie czerpią ze źródła
To kiepski układ, bo znaczą niewiele
Gdy są osobno, więc piąty dołączam do czterech
Ten który pozostałe spaja jak cement
Rozwijaj go po to właśnie jest twój element
Jeśli nie jesteś raperem nie brudzisz rąk sprejem
Kiepsko tańczysz i nigdy nie byłeś DJ’em

Małpa, cyt. z utworu “5 element”

Mowa o wiedzy, dzięki której można rozwijać i trzymać w jedności całą subkulturę. Może więc czas, aby w kontekście hip-hopu mówić o większej liczbie składowych, które ją tworzą? A legendarne 4 elementy traktować jako podstawowe filary, z których cała subkultura wyrosła? Brzmi sensownie.

Mieszanki muzyczne na miarę XXI wieku

Być może 50 lat temu lub więcej różnice pomiędzy gatunkami muzycznymi były znaczące, a słuchacze z łatwością rozpoznawali dany styl muzyczny. Obecnie muzyka tworzona jest na wiele sposobów i coraz rzadziej przypisywana danym gatunkom. Artyści łączą ze sobą różne elementy, by ich twórczość stała się atrakcyjniejsza dla odbiorców. Ewolucja ta dotyka również rapu, który coraz częściej łączony jest z innymi gatunkami muzycznymi.

Jakieś przykłady? Proszę bardzo. Odpal sobie utwór “Encore”, wespół tworzony przez rapera Jay-Z i new metalowy Linkin Park. Już sam ten zespół jest zresztą doskonałym przykładem połączenia rockowego wokalu Chestera z rapowymi nawijkami Mike’a Shinody.

Coś z polskiego gruntu? Proszę bardzo. Miuosh i jego utwory, zrealizowane razem z Kasią Nosowską, Piotrem Rogucem czy Organek. Zresztą swojego czasu Bisz również poszedł w mocno alternatywną stronę, współtworząc dwa albumy z Radexem: Wilczy humor z 2016 roku i Duch oporu z 2019 roku. Obie płyty nie brzmią totalnie jak klasycznie pojmowany rap, sporo w nich za to elementów muzyki alternatywnej. I de facto tak te dwa albumy powinno się klasyfikować.

Prawdą jest, że obecnie gatunki muzyczną wzajemnie się przenikają. Twórcy szukają nowych inspiracji i nowych pomysłów na swoją muzykę. I to jest najpiękniejsze.

Gadżety muzyczne ze sklepu Carton.pl 

Interesujesz się muzyką? Zobacz, jakie muzyczne gadżety czekają na Ciebie w naszym sklepie. Odwiedź Carton.pl i wybierz koszulki lub akcesoria, które pozwolą Ci wyróżnić się na koncertach!

Zobacz nasze koszulki rockowe. Idealne na muzyczne festiwale!